Jeżeli lubicie superobohaterów (bo młodość, ideały, peleryny), ale z drugiej strony macie już dość superbohaterów (bo starość, strach otworzyć lodówkę i Nowe 52) to Egmont zrobił wam dwa piękne prezenty. Pierwszy z nich nazywa się „Catwoman” i jest dla tych, co lubią sado-maso, noir i burleskę, oraz tęsknią za zmarłym niedawno Darwynem Cooke’em. Drugi to „Gotham Central” i ubawi przede wszystkim fanów „The Wire” czy „Prawa i porządku”. Oba rozgrywają się w Gotham City. W obu gdzieś tam funkcjonują Batman, Robin i cała plejada ich przeciwników. Ale w obu to nie Batman jest najważniejszy – i bardzo dobrze, bo to buc ze zbyt wielkim ego.
Nasze teksty
Tomasz czyta: „Arab przyszłości”
Istnieje w Internecie recenzja, twierdząca, że „Arab przyszłości” Riada Sattoufa to „bardzo mocny, zdecydowany głos w dyskusji o współczesnym islamie”. I to absurdalne zdanie zirytowało mnie na tyle, że postanowiłem coś o tym komiksie napisać (pierwotnie nie planowałem, bo nie wzbudził we mnie wystarczająco silnych emocji).
Tomasz czyta: „Skalp” i „Kick-Assy”
Trochę ponarzekałem w poprzednim wpisie na Jasona Aarona, nową gwiazdę amerykańskiego komiksu. Że grzęźnie w stereotypach i jego „Bękarty z Południa” na razie nie zachwycają. Ale już muszę się z tego wycofywać, bo dosłownie dzień później przeczytałem pierwszy tom „Skalpu”. I jestem oczarowany.
Tomasz czyta: „Bękarty z Południa” i „Azymut”
Problem z pierwszymi tomami serii, polega na tym, że są pierwszymi tomami serii. Trudno więc coś o nich napisać, bo są… coż, pierwszymi tomami serii i jedynie bogowie chaosu raczą wiedzieć, czy cała seria będzie równie dobra/zła co pierwszy jej tom (poza bogami chaosu mogą to wiedzieć jeszcze czytelnicy z krajów, w których ukazały się już całe serie). Dlatego, czytając, co napisałem o „Bękartach z południa” i „Azymucie” pamiętajcie proszę, że moja opinia może się jeszcze zmienić, a poniższa ocena może być niesprawiedliwa.
Czemu akurat o nich razem? Bo wydaje mi się, że fajnie ze sobą kontrastują. „Bękarty z południa” to komiks tak konserwatywny, jak tylko konserwatywny może być komiks uderzający w konserwatywne, rasistowskie amerykańskie południe. „Azymut” jest zaś tak świeży i zaskakujący, że łatwo można przegapić, jak miałką fabułkę kryje.
Michał sam w Nowym Jorku (chyba że nie sam, bo akurat nie ma na to ochoty)
Piszę ten tekst głównie po to, żeby wrzucić screenshoty, które robię od początku grania w The Division. To taki mój nowy fetysz, wydawałoby się, że niegroźny do momentu kiedy nie ginę, bo bardzo chcę zrobić zrzut podczas walki. Dlatego większość obrazków pokazuje raczej mojego kozaka biegającego po pustym Nowym Jorku. A jaki to piękny, pusty Nowy Jork.
Czytaj dalej
Tomasz czyta: „David Boring” i „Stwórca”
Jeżeli zastanawialiście się, co ostatnio robi Tomek Pstrągowski (wiem, to idiotyczny wstęp, bo nawet moi rodzice nie zastanawiają się, co ostatnio robię), to Tomek po kilku miesiącach przerwy wrócił do czytania komiksów i ma dla was dwa naprawdę dobre tytuły do polecenia. Tytuły, które przy okazji całkiem ciekawie ze sobą kontrastują, więc polecać je będę w parze przy czym jeden polecę bardziej niż drugi.
O ludziach bez ludzi
Everybody’s Gone to the Rapture z pewnoscią nie jest najlepszą grą tej generacji. Pewnie nie jest nawet blisko pierwszej setki, ale kryje w sobie naprawdę wiele małych mądrości.
Czytaj dalej
Trzy tytuły na iPada (i nie tylko!), których nie powinniście ominąć
Hej! Nie wiem ilu z Was ma iPada, ale od pewnego czasu korzystam ze swojego i mam dla Was trzy gry do polecenia. Z mojego serca, przez klawiaturę, do Waszych oczu. 66% z nich mogą ocenić również Ci, którzy mają urządzenie z Androidem, lub PC. Więc klikajcie i czytajcie ludzie!
Czytaj dalej
Tomek czyta Wiedźmina
Więc, zainspirowany 162 godzinami w „Wiedźminie 3”, postanowiłem wrócić do prozy Sapkowskiego – sprawdzić, jak po tych 20 latach bronią się książki, które, było nie było, stworzyły nastoletniego Tomka w równym stopniu co DragonLance, Plaescape, pisanie emo-opowiadań, wina za 2,99 zł, glany noszone w środku lata i masturbacja przez łzy. Na pierwszy ogień poszły opowiadania, bo, jak mawiał Michał Piwowarczyk (taki mój ziom, nie kojarzycie): „Sapek najlepiej sprawdzał się w opowiadaniach”. Czytaj dalej
Odpowiedzi na Wasze pytanie :>
I ODPOWIEDZIELIŚMY! TAK JAK OBIECALIŚMY!
Czytaj dalej