Michała przygody w Starbound

Starbound jest jedną z trzech gier, które kupiłem na Steamie w Early Access (drugą z nich jest Subnautica, bo lubię bąbelki, wbiłem już w nie z 20 godzin, a trzecią RimWorld, które zapowiada się znakomicie). Postąpiłem wbrew sobie płacąc Chucklefish za wczesny dostęp. Nie żałowałem tego ani przez chwilę. Przed premierą wbiłem w Starbound 40 godzin.

Czytaj dalej >

Zrozumieć No Man’s Sky

No Man’s Sky miało swoją premierę. Czyli nie miałem racji w tym, że będzie odkładana w nieskończoność. Miałem, niestety, rację, że z premierą będzie masa problemów, szczególnie dla pecetowców. Nie lubię mieć racji w takich sprawach.

Ale nie o tym chciałem napisać. Przez ostatnie lata wszyscy zastanawiali się, czym tak naprawdę jest ta gra. Premiera za nami, a ludzie wciąż nie potrafią tego zrozumieć. Zebrałem więc dla was kilka artykułów, które w naprawdę dobry sposób to wyjaśniają. A przy okazji są dobrze napisane. Przez mądrych ludzi. Czytaj dalej >

Powrót zza grobu, czyli jak odpalić Radio Nieczyste Zagrywki FM w GTA V

Kiedy rozpoczynaliśmy potężny projekt Radia Nieczyste Zagrywki, jeszcze za czasów świetności serwisu Gry.wp.pl, chcieliśmy, aby zgrał się z premierą Grand Theft Auto V. Okazało się, że nie ma sposobu na wrzucenie własnej muzyki na konsolach, co doprowadziło mnie do pięciominutowego wybuchu wściekłości zakończonego bezbrzeżnym smutkiem.

Na całe szczęście i w końcu GTA V pojawiło się na PC na milionie płyt i możecie cieszyć się owocami naszej pracy, rozjeżdżając rowerzystów lub biegając po plaży…

Oto, jak to zrobić:

1. Ściągnąć radio Nieczyste Zagrywki FM stąd

2. Znaleźć folder Rockstar Games w folderze Dokumenty.

3. W środku jest pusty folder o nazwie My Music

4. Włączyć grę, w menu Ustawienia/Settings wybrać zakładkę Audio, kliknąć „Perform Quick Scan for Music” lub „Perfor Full Scan For Music”. Zmienić ustawienie „Self Radio Mode”.

5. Wybieracie w grze Independance FM i rozkoszujecie się naszymi słodkimi głosami.

6 Dziękujecie po cichu Buddzie/Cthulhu, że coś tak fantastycznego jak Nieczyste Zagrywki istniało.

Proszę!

5 powodów, dla których wciąż gram w Destiny

Guardian mpiwo jest już na 24 poziomie. Teoretycznie zobaczyłem już w tej grze wszystko, co miałem w planach obejrzeć, ale nie mogę się od Destiny oderwać (teraz będzie to łatwiejsze, gdy pożyczyłem grę Dominikowi). Zaglądam więc w głąb siebie, szukam tego krytycznego Michała, który tak bardzo jechał po grze tuż po premierze i wyśmiewał durne pomysły Bungie i wracając do wykształconej przez lata pracy procedury, sporządzam listę.
drestiny
Proszę, oto ona.
Czytaj dalej >

Wierzchowiec i pięćdziesiąt ostrzy

Dobry król Yaroglek, władca królestwa Vaegirów, nie miał nic przeciwko kobietom-wojowniczkom. Było wręcz przeciwnie, uważał, że każdy z jego poddanych ma takie samo prawo do wykazania się na polu bitwy. Problem polegał na tym, że najważniejsi wodzowie pod nim służący mieli zdanie odmienne. A on nie miał zamiaru sprawdzać, jak mocną miał wśród nich pozycję tylko po to, by wynagrodzić jedną kobietę za jej zasługi.

Tak naprawdę są tylko dwa rodzaje królów, bo istnieją tylko dwa rodzaje ludzi. Królowie dobrzy, którzy nie robią rzeczy według nich słusznych, bo nie muszą. Oraz królowie, którzy robią to, co musi być zrobione. Tych drugich nikt nie określa mianem „Dobry” ani „Miłościwy”, a często mają takiego pecha, że pokolenie, które przychodzi po nich, robi wszystko, by przeszli do historii pod przydomkiem „Groźny” albo „Zły”.

Yaroglek należał niestety do tego pierwszego sortu. Trudno, nikt nie mówił, że życie będzie proste.
Czytaj dalej >

Powrót do bagna

Tak więc gram sobie znowu w Call of Duty: Modern Warfare 3 na multi, gdyż pewien były redaktor serwisu obiecał, że będziemy razem pykać, a teraz mnie olewa.
mw_banner
Więc gram sobie w Call of Duty: Modern Warfare 3 na multi. Idzie mi calkiem nieźle, zbliżam się do współczynnika fragów do śmierci w okolicy 1,0, co takich grach już traktuję jako sukces. Nie przeszkadzają mi ludzie biegający akimbo (z dwoma egzemplarzami broni), sadzący mi headshoty z 50 metrów, zanim ja zdążę odróżnić ich brunatno-brązowe postaci od brunatno-brązowej ściany, nad którą piękne niebieskie niebo wypluwa z siebie zabójcze rakiety.

Czytaj dalej >

Beczcie owce moje, rzekł Michał

Hearthstone mnie wciągnął, choć byłem sceptyczny (który to już raz tak się dzieje). Kiedy usłyszałem o nowej, karcianej grze Blizzarda lata temu, uznałem to za pomysł dość ryzykowny. Karcianki cyfrowe, pfff, nic nie pobije Magic: The Gathering. Mamy rok 2014, a mi nawet do głowy nie przyszło, żeby zainteresować się nową wersją brzydko nazwanego Duels of the Planeswalkers, bo wolę grać w głupio nazwanego, darmowego Hearthstone’a.
Czytaj dalej >