Mark Millar to człowiek, który potrafi pisać naprawdę dobre komiksy. Serio. Pierwszy „Kick-Ass” do tej pory mnie bawi. „The Authority”? Klasyk. Tak samo „Wanted”, zwłaszcza w połączeniu ze świetnym, niedocenianym filmem. „Wojna domowa”? Nie tak dobra, jak być powinna, ale i tak szanuję. Ale Millarowi, który tworzy cały czas i bardzo dużo, zdarzają się też rzeczy dziwne. Przestrzelone. Niefajne. Takie, jak „Chononauci”.
komiksy
Tomasz czyta: „Skalp”, „Tam, gdzie rosły mirabelki”, „Sędzia Dredd: Ameryka”
Pisałem już, że „Skalp” to najciekawsza z ukazujących się obecnie w Polsce serii amerykańskiego głównego nurtu i opinię tę podtrzymuję. Jednak finałowy, piąty tom – choć czyta się go świetnie – był dla mnie sporym rozczarowaniem.
Tomasz czyta: „Najgorszy komiks roku”
Na początku małe sprostowanie. Nie jest prawdą, że „Najgorszy komiks roku” Maćka Pałki to komiks o powstawaniu lub niepowstawaniu mojego komiksu – „Jak schudnąć 30kg? Prawdziwa historia miłosna”. Owszem, „Najgorszy” powstawał niejako równolegle (a czasami: zamiast) „30kg”, ale i ja i komiks pojawiamy się tam tylko w krótkich wspominkach. Bo to jest komiks przede wszystkim i wnętrzu głowy Macieja Pałki.
Tomasz czyta: „Osiedle Swoboda 2” i „Miesiąc miodowy na safari”
Na początku pewne zastrzeżenie. „Osiedle Swoboda 2” – zbierające wydawaną w zeszytach serię, ukazującą się niezależnie od „Produktu” – nie jest prostą kontynuacją „Osiedla Swoboda 1” – serii produktowej. Owszem, bohaterowie są ci sami i miejsce akcji się zgadza, ale w zasadzie to wszystko. O ile produktowe Osiedle było luźnym zbiorem anegdot, świetnie oddającym specyfikę swoich czasów i atmosferę bydgoskiego (a w zasadzie – uniwersalnego) blokowiska, o tyle Osiedle zeszytowe to zwarta, drobiazgowo zaplanowana całość. Mafijno-łotrzykowska opowieść o ekipie ze Swobody, ładującej się w grubszą aferę, w której dzieje się zorganizowana przestępczość, torturuje się ludzi i padają prawdziwe trupy.
Tomasz czyta: „Kościsko” i „Będziesz smażyć się w piekle”
Ostatnio było o dwóch bardzo udanych polskich komiksach, więc teraz znów o dwóch polskich – dużo mniej udanych.
Czytaj dalej