Jeżeli za kilka lat będę wspominał tegoroczną Zeldę, jako najlepszą piaskownicę, w jaką kiedykolwiek grałem, to dzięki tej chwili, gdy po raz pierwszy ujrzałem Farosha.
Jeżeli za kilka lat będę wspominał tegoroczną Zeldę, jako najlepszą piaskownicę, w jaką kiedykolwiek grałem, to dzięki tej chwili, gdy po raz pierwszy ujrzałem Farosha.