Niezatapialni – odcinek czterdziesty

Czy wiecie, że kompetentne badania przeprowadzane na przełomie wieków dowiodły, że 99,9 proc. ekipy Niezatapialnych ma problem z nietrzymaniem moczu? Nie ma się z czego śmiać – to poważny problem, z którym nasza cywilizacja musi się zmierzyć. Wynikający, najprawdopodobniej, z uzależnienia od wieprzania Calgonu.

Powyższy akapit być może nie ma sensu, ale przecież nikt normalny nie spodziewa się sensu po naszej gadaninie. A skoro już to ustaliliśmy, to odpowiedzcie sobie na pytanie: czego tak w zasadzie się od nas spodziewacie?

Czytaj dalej >

Niezatapialni – odcinek trzydziesty ósmy

Cześć, nazywam się Michał i zawiodłem to miasto. To znaczy podcast. Zamiast przyjeżdżać nagrywać, oglądałem Arrowa, tfu, otwierałem Padbar w Gdyni. Nie ma mnie w tym odcinku, bo jestem pewnie w pracy, przewiercając przewody i tłukąc szklanki. Ale jest Tomek! I Iga! I świetne, świetne tematy! A jakie? Czytaj dalej >

Niezatapialni – odcinek trzydziesty siódmy

17 lutego 364 roku zmarł Jowian, cesarz rzymski, którego możecie znać pod imieniem Caesar Flavius Iovianus Augustus. 1501 lat później, w Ameryce ogarniętej wojną domową wycofujące się przez Jankesami siły Konfederatów spaliły miasto Columbię w Południowej Karolinie. Natomiast w 1959 roku odpalono Vanguarda 2 – pierwszego satelitę pogodowego, do którego stworzenia dołożył się doktor Wernher von Braun, prominentny nazista wywieziony z upadającej III Rzeszy przez amerykański wywiad. Jakby tego było mało, 17 lutego 2008 roku niepodległość ogłosiło Kosowo, zbuntowana prowincja Serbii, podburzana przez sąsiednią Albanię.

Czytaj dalej >

Niezatapialni – odcinek trzydziesty szósty

Nie od dziś wiemy, że nic tak nie bawi jak żarty z nazwiska. Nawet jeżeli dotyczą kogoś z nazwiskiem takim, że musiał mieć bardzo trudne dzieciństwo. Właściwie – stop, szczególnie, jeżeli dotyczą kogoś z nazwiskiem takim, że musiał mieć bardzo trudne dzieciństwo. Powinien się już przyzwyczaić, a poza tym każdy może się urodzić w bogatej, uprzywilejowanej rodzinie, trzeba tylko chcieć. Więc w gruncie rzeczy sam się prosił.

Czytaj dalej >

Niezatapialni – odcinek trzydziesty piąty

RSS 2 FeedSubskrybuj nasz podcaścik za pomocą tego właśnie RSS-a, a jeśli szukacie naszej strony na iTunes, to kliknąwszy tutej znajdziecie ją problemu bez.

improwizacja

  1. «wykonywanie czegoś, np. utworu muzycznego, bez przygotowania; też: rzecz tak powstała i wykonana»
  2. «działania podejmowane bez przygotowania i planu; też: rezultat takich działań»

Czytaj dalej >

Niezatapialni – odcinek trzydziesty trzeci

Tylko u nas, tylko w 33. odcinku podcastu Niezatapialni znajdziecie odpowiedź na pytanie, które dręczy ludzkość od pokoleń: z jaką pustynną rośliną chciałaby mieć dzieci Iga i ile dzieci miałoby to być. Dowiecie się także kilku interesujących faktów kalendarzowych oraz całej masy pożytecznych rzeczy na temat życia w świecie, w którym wygrali humaniści.

Czytaj dalej >

Niezatapialni – odcinek trzydziesty pierwszy

RSS 2 FeedSubskrybuj nasz podcaścik za pomocą tego właśnie RSS-a, a jeśli szukacie naszej strony na iTunes, to kliknąwszy tutej znajdziecie ją problemu bez.

[głos Bogusława Wołoszańskiego w twojej głowie ON]

Nasza historia rozpoczyna się w Gdańsku – zapomnianym przez bogów Chaosu mieście gdzieś na północy niczego. Był zimny lipcowy dzień, jeden z wielu, jakie nawiedzały Polskę w 1975 roku. Roku, pamiętanego dzisiaj jako jeden z najdziwniejszych i najmroczniejszych we współczesnej historii Europy. To w tym właśnie roku Józef Stalin postanowił rzucić malarstwo i zająć się zawodowym gamingiem, a Stefan Niesiołowski przyrzekł, że nigdy nie zajmie się polityką, gdyż zaniżałby poziom debaty publicznej.

W tym właśnie roku, w tym właśnie Gdańsku, w tej właśnie Polsce, spotkali się Dominik Gąska, Michał Piwowarczyk i Tomasz Pstrągowski. Trzej spiskowcy, których nazwiska nic nikomu jeszcze nie mówiły. Jednak to właśnie ich decyzja sprawiła, że zawiązali się Niezatapialni – pierwszy niezależny, samorządny podcast growy, o którym Margaret Thatcher powie niedługo: „ja jebie, jakie to dobre”.

Początki nie były łatwe – lata spędzone w korporacji produkującej zasoby ludzkie i spaczony kontent medialny odcisnęły się głęboko na psychice przyszłych bohaterów. Wiele szkody ich poczytalności wyrządził także Pavelo – oficjalnie: jeden z wyższych stopniem pracowników firmy; nieoficjalnie – skonstruowana przez CIA broń biologiczna, przerzucona na teren Polski jeszcze w latach 40., której celem było sianie dezinformacji i chorób wenerycznych.

Przez moment wydawało się, że zamierzenie się nie uda. Szwankowała komunikacja, punktualność. Kłody pod nogi rzucały urzędy, protestowali oficjele. W zimie 1987 roku przeciwko programowi wypowiedział się nawet papież Jan Paweł II, nawołując wiernych z całego świata, by zajęli się czymś sensowniejszym – chociażby miłością francuską. I być może historia potoczyłaby się inaczej, gdyby na drodze Gąski, Piwowarczyka i Pstrągowskiego nie wydarzyła się Iga Ewa Smoleńska. Pół postać biblijna, pół Iga, pół katastrofa lotnicza.

Współcześni historycy sprzeczają się na temat roli Smoleńskiej, ale żaden z nich nie przeczy – tylko dzięki niej odcinek 31, kluczowy w historii podcastu, został nagrany. To ona zadzwoniła domofonem i obudziła skacowanego Dominika. To ona wprawiła w ruch bezwzględne tryby historii…

[głos Bogusława Wołoszańskiego w twojej głowie OFF]

Czytaj dalej >

Niezatapialny specjał noworoczny

RSS 2 FeedSubskrybuj nasz podcaścik za pomocą tego właśnie RSS-a, a jeśli szukacie naszej strony na iTunes, to kliknąwszy tutej znajdziecie ją problemu bez.

Niektórzy są fantastyczni. Na przykład Tomasz Śliwa, który zmontował w swoim wolnym czasie najlepsze kawałki z poprzednich trzydziestu podcastów. Efekt jego dobrowolnej pracy prezentujemy tuż przed zakończeniem tego roku. Standardowy (choć to, co robimy, ciężko jest w ten sposób opisywać) odcinek pojawi się już w nowym, 2015, roku.

W moich ustach wciąż smakuje on słodko-gorzko. Zdarzyły się niesamowicie dobre rzeczy, zdarzyły się rzeczy niezaprzeczalnie smutne, jeśli nie powiedzieć złe. Wyszły gry dobre i niedokończone, pojawiły się filmy znakomite (jak Interstellar) i nudne, a środowisko graczy okazało się nie być takie, jak nam się wydawało. Szukaliśmy przez tyle dowodów na to, że gry są popularne i rok 2014 je dostarczył w postaci grup graczy o określonych poglądach. Nie jesteśmy już zwartym frontem i jest to dobre, bo stanie w jednym rzędzie ze śmierdzielami i nudziarzami znużyło mnie na długo przed tym rokiem. Nawet jeśli oznacza to, że echo głośnych afer z USA dociera nawet tu w postaci wyzywania od SJW. Którą to zresztą etykietkę noszę z dumą.

Rok 2015 zapowiada się jak na razie ekscytująco. Mam nadzieję, że będzie taki i dla nas, i dla Was, nasze kochane słuchaczki, szanowani słuchacze.

Na koniec zaś trzy wersy z wiersza Dylana Thomasa w tłumaczeniu nieodżałowanego Stanisława Barańczaka:

Nie wchodź łagodnie do tej dobrej nocy,
Starość u kresu dnia niech płonie, krwawi;
Buntuj się, buntuj, gdy światło się mroczy.