Niezatapialni 167

Hejo, dzisiaj chyba jakoś tak smutno i sentymentalnie w opisie będzie. Nie ma to jednak nic wspólnego z odcinkiem.

Ostatnio Dominik gra w nowego asasyna. Ale gra. Tak pełną gębą. Gra, nie śpi, bo gra. Potem troche odsypia, ale budzi się, bo woli grać. Opowiedział mi o tym ostatnio. Jak fajnie jest mu grać. Jak bardzo czuje to co tam się dzieję. I jak bardzo go to zajmuje. Po części go rozumiem – gram wciąż w Zeldę (bo Zelda to nie gra, Zelda to zobowiązanie – głównie względem siebie). Ale nie gram tak, jak gra Dominik. Sprawia mi to radość, ale do tego, o czym mówił Domek, sporo tu jednak brakuje. Z powinności od gry odchodzę, kładę się, ćwiczę, zjadam coś, wychodzę do pracy, czytam, jeżdzę tramwajem, wracam grać. Pewnie, przeżywam tę grę. Czuję ją, ale bez problemu zajmuje się rzeczami ważnymi, które emocjonalnie nie muszą być wcale dla mnie znaczące. I nie są. Ostatni raz miałam to, o czym mówił do mnie Dominik, przy Vampire: The Masquarade – Bloodlines. I bardzo za tym tęsknię. A jeszcze bardziej tęsknię teraz za Dark Souls.


***to polecam, bo trochę pomaga (przy okazji to dobry OST)***

W tym odcinku mówimy o grach. Mówimy o Asasynie, o Steamworld Dig 2, o Mario + Rabbids Kingdom Battle, o nowym Call of Duty i Wolfensteinie 2. Tomasz Pstrągowski, Dominik Gąska i ja – Iga Ewa Smoleńska.

Podoba Ci się? Podziel się z innymi.