Gdybym miał te 7-12 lat, polskie wydanie „Bone” byłoby najlepszym, co mnie w życiu spotkało. „Gnat” ma w sobie bowiem wszystko, czego Tomek w tamtym okresie oczekiwał od popkultury. Poprowadzoną z rozmachem fabułę, która zaczyna się niewinnie, a rozwija w kierunku pełnowymiarowego „Władcy Pierścieni” (co najmniej), zabawne, świetnie skonstruowane postaci, mnóstwo akcji i bohaterkę kobiecą taką, że klękajcie narody.
recenzja
Tomasz czyta: „Top 10”
Tomasz czyta: „Aliens: Zbawienie/Ofiarowanie”
Album wydany przez Scream Comics to z pewnością gratka. „Zbawienie” napisał bowiem Dave Gibbons (ten, co rysował „Strażników”) a narysował Mike Mignola (ten, co stworzył Hellboya). „Ofiarowanie” napisał zaś Peter Milligan (koleś od „Skina”) a narysował Paul Johnson (bardzo znany rysownik, ale nie mam w pamięci nic „flagowego” na jego koncie – kojarzę go raczej jako utalentowanego wyrobnika). Ale czy to czyni z tego komiksu dobrego Aliena? Moim zdaniem niekoniecznie.
Tomasz czyta: „Najgorszy komiks roku”
Na początku małe sprostowanie. Nie jest prawdą, że „Najgorszy komiks roku” Maćka Pałki to komiks o powstawaniu lub niepowstawaniu mojego komiksu – „Jak schudnąć 30kg? Prawdziwa historia miłosna”. Owszem, „Najgorszy” powstawał niejako równolegle (a czasami: zamiast) „30kg”, ale i ja i komiks pojawiamy się tam tylko w krótkich wspominkach. Bo to jest komiks przede wszystkim i wnętrzu głowy Macieja Pałki.
Tomasz czyta: „Odwiedziny”
„Odwiedziny” Pawłów Rzodkiewicza i Garwola to – na najprostszym poziomie – opowieść o trzech byłych skazańcach, którzy wsiadają do PKP i jadą by odwiedzić swojego garującego zioma. Szybko dosiada się do nich wredna baba, która wszystko komplikuje. A że w pociągu jedzie jeszcze inna ekipa i dzieją się inne rzeczy, wszystko kończy się źle. Żeby nie powiedzieć – tragicznie.
Tomasz czyta: „Osiedle Swoboda 2” i „Miesiąc miodowy na safari”
Na początku pewne zastrzeżenie. „Osiedle Swoboda 2” – zbierające wydawaną w zeszytach serię, ukazującą się niezależnie od „Produktu” – nie jest prostą kontynuacją „Osiedla Swoboda 1” – serii produktowej. Owszem, bohaterowie są ci sami i miejsce akcji się zgadza, ale w zasadzie to wszystko. O ile produktowe Osiedle było luźnym zbiorem anegdot, świetnie oddającym specyfikę swoich czasów i atmosferę bydgoskiego (a w zasadzie – uniwersalnego) blokowiska, o tyle Osiedle zeszytowe to zwarta, drobiazgowo zaplanowana całość. Mafijno-łotrzykowska opowieść o ekipie ze Swobody, ładującej się w grubszą aferę, w której dzieje się zorganizowana przestępczość, torturuje się ludzi i padają prawdziwe trupy.