Niezatapialni – odcinek dziewięćdziesiąty drugi

Fajnie jest mieć te nowe mikrofony. Ale wiecie, co by było fajniejsze? Gdybyśmy potrafili je obsługiwać. Bo dzisiaj na przykład rozstawianie ich zajęło mi 15 minut. A później instalowanie software’u i ogarnianie, jak on działa zajęło Dominikowi 40 minut. A później i tak co jakiś czas zwartowybuchowe eksplodują z naszych jam wprost do waszych uszu. I mówimy nie całkiem do mikrofonów (a bardziej do siebie nawzajem). No, ale jak mawiał Pavelo (u którego borykaliśmy się z tymi samymi problemami): „W końcu się nauczycie się sucze syny, ale będę was opierdalał tak długo, aż zapamiętacie”. Tęsknię za Pavelem.

Czytaj dalej >