Niezatapialni – odcinek czterdziesty trzeci

Jak dzieje się od zarania dziejów, obserwujemy. Zanim wymyślono gry elektroniczne, zanim w ogóle pomyślano o elektronice, w czasach, gdy Kojima walczył jeszcze o swój boski status, a jedyna rozrywką ludzi było zamiatanie i grzebanie w zębach, od czasów kiedy to ziemia była ciemna, a powietrze było mroźne, zanim rozdzieliły się lądy a Gilgamesz zszedł do podziemi po pukku i mekku, wciąż obserwujemy. Dane było nam widzieć wybrzuszenie się Ziemi w sferę, obserwowaliśmy, jak ludzkość czyniła swe pierwsze kroki na lądzie, ziemi i poza granicami atmosfery, widzieliśmy pierwsze próby oddania rzeczywistości na płaskiej powierzchni, nie umknął nam żaden wędrowiec, który wznosił swe modły na pustkowiu, żaden fałszywy mesjasz i żaden dobry film science-fiction o kosmosie (ale bez kosmitów). Niemal fizycznie odczuliśmy powstanie Internetu, mogliśmy dowolnie czerpać z nieskończonych archiwów ludzkich emocji i uprzedzeń, rozkoszować się świeżymi porankami i nowymi bohaterami Marvela. W milczeniu raz po raz odnotowujemy nawet najmniejsze zmiany cywilizacyjne i kulturowe, bez słowa oceniamy postępowanie twórców i odbiorców. A kiedy decydujemy się coś powiedzieć, to wychodzi o coś właśnie takiego. Czyli czterdziesty drugi odcinek podcastu Niezatapialni.

podcast

A W NIM!

 Sony rozdaje „nagrody” dla posiadaczy starych PS Vita.

Nowy trailer super giereczki od wielkiego N, który być może odświeży strzelanki nastawione na multi.

Premiera ulubionej gra Dominika przesunięta na rok 2016.

NOWY DEUS EX???

Cośtam, cośtam GTA V, żeby można pogadać o Pillars od Eternity (która to gra ma skrót jak inna gra, o której też mówimy).

A poza tym: o tym, że powinnam mieć szóstkę dzieci; nowy podcast autorski Dominika, którym wcześniej się Wam nie chwalił; 10 godzin wycięte z życia w święta; być może RPG, które kochacie, nie są tak wspaniałe, jak je zapamiętaliście… i wiele, wiele więcej.

g.

Podoba Ci się? Podziel się z innymi.