Niezatapialni odcinek sto dwudziesty szósty

Całe życie na coś czekamy.

Na nowe systemy, ogłoszenie świeżych tytułów, weekendy, premiery filmów, gier, książek, na spotkania z przyjaciółmi, na pocztę (bo przecież codziennie można sobie zrobić mini święta za sprawą przesyłki – szczególnie z Chin), na jedzenie, timer w grach z mikrotransakcjami, moment kiedy mikrofalówka w końcu odliczy do zera, urlop, gotującą się wodę, na to kiedy w końcu przyjdzie nasza szansa, na to, by chłopak/dziewczyna przyszli już do domu, bo chcemy opowiedzieć im o swoim dniu, wypróżnienie, cooldown zdolności w MMO, na to kiedy w końcu Peter Molyneux znowu wystawi głowę, na trochę czasu dla siebie, by w końcu móc zrobić to, o czym tak długo już przecież myślimy, a nawet i na odcinki podcastów. Niektórych. Na przykład takich Niezatapialnych.

Stąd słychać już od rana odbijające się echem „DZIE?!”, które to powoduje nasze przyodziewanie się w błyszczące stroje z lajkry. Każdy w innym kolorze, wszystkie z innym symbolem. Prędko przybywamy więc do centrali, gdzie słychać już alarm i szybko stajemy przed hologramem Pavela. Jego donośny tenor trzęsie ścianami naszej tajnej kryjówki, kiedy tłumaczy nam na czym polegać będą dzisiaj nasze zadania. Przy światłach zakrzywionych gwiazd i przy hiperprędkości nagrywamy więc dla Was kolejny odcinek podcastu. Przy publikacji zwołuje się na naszą cześć paradę, a świętowanie trwa jeszcze przez kolejne kilka dni. Wracamy więc potem w wymiętych strojach z plamami po kokainie i szampanie i wkrótce zasypiamy też snem sprawiedliwych. Po to, by za kilka godzin znowu obudziło nas donośne „DZIE?!”. Ale czego nie robi się, by świat był lepszy.

W tym odcinku wyjątkowo usłyszeć możecie Tomasza Pstrągowskiego oraz Igę Ewę Smoleńską. Mówimy o Call of Duty, Resident Evil VII, Fire Emblem, Battlefieldzie 1, projekcie LUJIZJANA, oczywiście o Switchu i trochę o hipotetycznych sytuacjach rodem z science fiction. Czyli jak zwykle. Zapraszamy do audio-lektury.

Podoba Ci się? Podziel się z innymi.